Ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej

Podstawowe założenia polityki władz okupacyjnych niemieckich wobec ludności polskiej, zostały zawarte w opracowanym na zlecenie Urzędu dla Spraw Rasowo-Politycznych NSDAP, przez doktora E. Wetzla, kierownika Centrali Doradczej Urzędu dla Spraw Rasowo-Politycznych, oraz doktora G. Hechta, kierownika Oddziału dla Volksdeutschów i mniejszości w Urzędzie dla Spraw Rasowo-Politycznych, dokumencie zatytułowanym Sprawa traktowania ludności byłych polskich obszarów z rasowo-politycznego punktu widzenia, noszącym datę 25 listopada 1939 roku. Czytamy w nim m. in.:

„Opieka lekarska z naszej strony ma się ograniczyć wyłącznie do zapobieżenia przeniesieniu chorób zakaźnych na teren Rzeszy. (…) Wszystkie środki, które służą ograniczeniu rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzanie płodu musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publicznie oferowane, przy czym nie może to pociągać za sobą jakichkolwiek policyjnych konsekwencji. Homoseksualizm należy uznać za niekaralny. Przeciwko instytucjom i osobom, które trudnią się zawodowo spędzaniem płodu, nie powinny być wszczynane policyjne dochodzenia. (…)”.

Niezależnie od fizycznej eksterminacji poszczególnych grup obywateli RP – przede wszystkim ludności żydowskiej, a także elity polskiej zwłaszcza na terenach wcielonych do Rzeszy, hitlerowcy starali się niszczyć polski potencjał biologiczny również metodami bardziej wyrafinowanymi – wchodzącymi częściowo w zakres totalnej wojny informacyjnej. Dowody na to znaleźć można w dokumentach sprawy SS-Brigadeführera Carla Clauberga. Jeden z tych dokumentów dotyczy Genralnego Planu Wschodniego Reichsführera SS, omawia politykę demograficzną nie tylko w stosunku do ludności polskiej, ale również rosyjskiej, ukraińskiej, a nawet narodów kaukaskich, opracowany został przez dr Erhardta Wetzela – radcę w Urzędzie dla Spraw Rasowo-Politycznych NSDAP. Pochodzi on z 27.4.1942r., a więc z okresu, gdy hitlerowcy odnosili sukcesy na froncie wschodnim i wydawało im się, że wygrają wojnę, a w związku z tym będą mieli dość czasu i możliwości by w pełni zrealizować swe plany. W dokumencie tym czytamy m. in.:
„Powinno być oczywiste, że polskiej kwestii nie można rozwiązać w ten sposób, że zlikwiduje się Polaków, podobnie jak Żydów. Tego rodzaju rozwiązanie kwestii polskiej obciążyłoby naród niemiecki na daleką przyszłość i odebrałoby nam wszędzie sympatię, zwłaszcza, że inne sąsiednie narody musiałyby się liczyć z możliwością, iż w odpowiednim czasie potraktowane zostaną podobnie. Moim zdaniem, musi zostać znaleziony taki sposób rozwiązania kwestii polskiej, ażeby wyżej wskazane polityczne niebezpieczeństwa zostały sprowadzone do możliwie najmniejszych rozmiarów. (…)

(…) Celem niemieckiej polityki ludnościowej na rosyjskim terenie będzie musiało być sprowadzenie liczby urodzin do poziomu leżącego poniżej liczby niemieckiej. To samo zresztą powinno odnosić się także do szczególnie płodnej ludności kaukaskiego terenu, a później częściowo także do Ukrainy. Na razie leży w naszym interesie powiększenie liczby Ukraińców, jako przeciwwagi w stosunku do Rosjan. Nie powinno to jednak doprowadzić do tego, ażeby Ukraińcy zajęli później miejsce Rosjan.

Aby doprowadzić na wschodnich terenach do znośnego dla nas rozmnażania się ludności, jest nagląco konieczne zaniechanie na wschodzie tych wszystkich środków, które zastosowaliśmy w Rzeszy celem podwyższenia liczby urodzin. Na terenach tych musimy świadomie prowadzić negatywną politykę ludnościową. Poprzez środki propagandowe, a w szczególności przez prasę, radio, kino, ulotki, krótkie broszury, odczyty uświadamiające itp.należy stale wpajać w ludność myśl, jak szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci. Powinno się wskazywać koszty, jakie dzieci powodują, na to, co można by zdobyć dla siebie za te wydatki. Można wskazywać na wielkie niebezpieczeństwa dla zdrowia, które mogą grozić kobiecie przy porodzie itp. Obok tej propagandy powinna być prowadzona na wielką skalę propaganda środków zapobiegawczych. Przemysł produkujący tego rodzaju środki musi zostać specjalnie stworzony. Nie może być karalne zachwalanie i rozpowszechnianie środków zapobiegawczych ani też spędzanie płodu. Należy też w pełni popierać powstawanie zakładów dla spędzania płodu. Można wykształcić np. akuszerki lub felczerki w robieniu sztucznych poronień. Im bardziej fachowo będą przeprowadzane poronienia, tym większego zaufania nabierze do nich ludność. Rozumie się samo przez się, że i lekarz musi być upoważniony do robienia tych zabiegów, przy czym nie może tu wchodzić w rachubę uchybienie zawodowej lekarskiej godności. Należy również propagować dobrowolną sterylizację. Nie powinno się zwalczać śmiertelności niemowląt. Nie może mieć miejsca również uświadamianie matek w zakresie pielęgnacji niemowląt i chorób dziecięcych. Trzeba się starać o to, aby wykształcenie rosyjskich lekarzy w tych dziedzinach wiedzy było możliwie jak najmniejsze. Nie wolno popierać domów dziecka itp. instytucji. (…) W każdym razie całkowite biologiczne wyniszczenie Rosjan nie może tak długo leżeć w naszym interesie, jak długo nie jesteśmy sami w stanie zapełnić tego terenu naszymi ludźmi. W przeciwnym bowiem razie, inne narody objęłyby ten obszar, co również nie leżałoby w naszym interesie. Naszym celem przy wprowadzaniu tych środków jest tylko, ażeby Rosjan o tyle osłabić, ażeby nie mogli nas przytłaczać masą swoich ludzi. (…) Nam Niemcom chodzi tylko o to, ażeby naród rosyjski osłabić do tego stopnia, aby nigdy nie był on w stanie zagrażać niemieckiemu przewodnictwu na europejskim terenie. Do tego celu przybliżają nas wyżej wskazane drogi. Należy pamiętać również o tym, że stłoczenie mas ludzkich w miastach fabrycznych jest niewątpliwie najodpowiedniejszym środkiem ograniczenia rozmnażania się ludności. Powyżej omawiana propaganda i uświadamianie da się bowiem w miastach o wiele łatwiej przeprowadzić niż na wsi, zwłaszcza gdy chodzi o rozległe przestrzenie wschodu. (…)”

Omawiany wyżej plan zalecał również, by na roboty przymusowe do Niemiec wywozić przede wszystkim mężczyzn żonatych i kobiety zamężne, gdyż w ten sposób rozbija się rodziny, co wpłynie na zmniejszenie przyrostu naturalnego. Zgodnie z powyższym planem Verordnung (Rozporządzenie) Generalnego Gubernatora Franka z dnia 9 marca 1943 r. wprowadziło pełną niekaralność aborcji dokonywanych przez Polki i przedstawicielki innych „niższych” narodów, zwiększono natomiast kary za aborcję dzieci niemieckich – aż do kary śmierci włącznie.

Źródło: Józef Kossecki, Totalna wojna informacyjna XX wieku a II RP, Kielce 1997.

Zeszyty Oświęcimskie nr 2

 

Zobacz na: Przerażające amerykańskie korzenie nazistowskiej eugeniki – Edwin Black
Dlaczego Magnaci Naftowi podbili świat [eugenika, ekologia]

 

Ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej

Jak wytępić naród polski bez wojny i bez obozów koncentracyjnych.

Ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej

W swoim ostatnim tekście przedstawiłem, jak Polska jest niszczona od 1989 roku pod hasłami kapitalizmu i wolnego rynku. Niektórzy nie wierzą, niektórzy zarzucają mi manipulacje. Zajmijmy się jeszcze raz załamaniem demograficznym w Polsce. Wielu twierdzi, że to przez socjalizm. Typowo ekonomistyczne podejście. Przedstawię, w jaki sposób steruje się tym procesem, jakimi sposobami pozbawia się nas tkanki narodu, czyli socjomasy, i powoduje owo załamanie.

Każdy proces sterowania można opisać za pomocą 3 czynników:

1.     Obiektu O(t) – który podlega sterowaniu

2.     Celu C(t) – jaki ma być osiągnięty poprzez sterowanie

3.    Metody M(t) – sposobu, jakim ma być osiągnięty cel sterowania

Powstaje nam macierz.

|O(t)|

|C(t)|

|M(t)|

Z punktu widzenia celu, procesy sterowania społeczeństwem dzielą się na stacjonarne i dynamiczne. Stacjonarne są wtedy, gdy celem procesu jest utrzymanie liczby członków społeczeństwa, dynamiczne, kiedy jego celem jest zmiana liczby członków społeczeństwa. Dynamiczne, dzielą się na progresywne i regresywne. W praktyce, żadne społeczeństwo, które jest procesem autonomicznym, nie jest zainteresowane zmniejszeniem liczby swoich członków. Jeśli tak się dzieje (proces regresywny) mamy do czynienia z dywersją. Dywersja może nastąpić z poziomu ideologicznego (np. Masoneria i jej fobia przeludnienia) lub z poziomu strategicznego (wrogie działanie innego państwa).

Jeśli z macierzy wyeliminujemy obiekt, pozostaje nam cel i metoda i taka macierz nazywana jest programem sterowania. Każdy poważny rząd powinien mieć taki program, jeśli go nie będzie miał, ktoś inny mu narzuci swój program i tak się dzieje w Polsce, co widać na wykresach z poprzedniego artykułu.

Obiektem tutaj jest oczywiście naród polski. Cel w naszym przypadku to liczba Polaków około 15 milionów. Skąd o tym wiemy? Pierwszy dokument to wywiad red. Bonarskiego w „Kulturze” z 12.01.1975 roku z jednym z członków Klubu Rzymskiego, prof. Denisem Meadowsem (taki miły Pan w traperach), fragment rozmowy:

A. B.: Wydaje mi się, że „Granice Wzrostu” nie uwzględniają różnic między typem gospodarki socjalistycznej i kapitalistycznej, że nie uwzględniają tempa, co moglibyśmy nazwać socjalistyczną teorią wzrostu.

D. L. M.: Wolałbym odpowiedzieć nie bezpośrednio. Na przykład, jeżeli chodzi o Polskę, to sądzę, że macie zbyt duży przyrost ludności. 15 milionów ludności gwarantowałoby równowagę. Jeżeli chodzi o Polskę, widzę takie problemy – po pierwsze: właśnie zahamowanie eksplozji demograficznej, po drugie: rozwijanie długofalowej polityki energetycznej, opartej o własne surowce – w tym przypadku węgiel – z uwzględnieniem problemu ochrony środowiska.

Potwierdzenie celu, wszak minęło prawie 40 lat, znajdujemy w NIE w artykule Dzieci do śmieci Agnieszki Wołk-Łaniewskiej. Pisze ona:

Wedle raportu Living Planet Report opracowywanego przez naukowców różnych dziedzin na polecenie światowego potentata ekologii organizacji WWF, „pojemność” Polski wynosi między 13 a 20 milionami ludzi. 39 milionów Polaków co roku zużywa dwa razy więcej dóbr naturalnych niż piękna nasza Polska cała jest w stanie z siebie wydać.

Cel jest jasno postawiony. Teraz należy określić, jaką metodą cel zostanie zrealizowany. Metoda to hitlerowski Plan Himmlera.

Himmler - Ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej

Podstawowe założenia polityki władz okupacyjnych niemieckich wobec ludności polskiej, zostały zawarte w opracowanym na zlecenie Urzędu dla Spraw Rasowo-Politycznych NSDAP, przez doktora E. Wetzla, kierownika Centrali Doradczej Urzędu dla Spraw Rasowo-Politycznych, oraz doktora G. Hechta, kierownika Oddziału dla Volksdeutschów i mniejszości w Urzędzie dla Spraw Rasowo-Politycznych, dokumencie zatytułowanym Sprawa traktowania ludności byłych polskich obszarów z rasowo-politycznego punktu widzenia, noszącym datę 25 listopada 1939 roku. Czytamy w nim m. in.:

„Opieka lekarska z naszej strony ma się ograniczyć wyłącznie do zapobieżenia przeniesieniu chorób zakaźnych na teren Rzeszy. (…) Wszystkie środki, które służą ograniczeniu rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzanie płodu musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publicznie oferowane, przy czym nie może to pociągać za sobą jakichkolwiek policyjnych konsekwencji. Homoseksualizm należy uznać za niekaralny. Przeciwko instytucjom i osobom, które trudnią się zawodowo spędzaniem płodu, nie powinny być wszczynane policyjne dochodzenia. (…)”.

Niezależnie od fizycznej eksterminacji poszczególnych grup obywateli RP – przede wszystkim ludności żydowskiej, a także elity polskiej zwłaszcza na terenach wcielonych do Rzeszy, hitlerowcy starali się niszczyć polski potencjał biologiczny również metodami bardziej wyrafinowanymi – wchodzącymi częściowo w zakres totalnej wojny informacyjnej. Dowody na to znaleźć można w dokumentach sprawy SS-Brigadeführera Carla Clauberga. Jeden z tych dokumentów dotyczy Genralnego Planu Wschodniego Reichsführera SS, omawia politykę demograficzną nie tylko w stosunku do ludności polskiej, ale również rosyjskiej, ukraińskiej, a nawet narodów kaukaskich, opracowany został przez dr Erhardta Wetzela – radcę w Urzędzie dla Spraw Rasowo-Politycznych NSDAP. Pochodzi on z 27.4.1942r., a więc z okresu, gdy hitlerowcy odnosili sukcesy na froncie wschodnim i wydawało im się, że wygrają wojnę, a w związku z tym będą mieli dość czasu i możliwości by w pełni zrealizować swe plany. W dokumencie tym czytamy m. in.:
„Powinno być oczywiste, że polskiej kwestii nie można rozwiązać w ten sposób, że zlikwiduje się Polaków, podobnie jak Żydów. Tego rodzaju rozwiązanie kwestii polskiej obciążyłoby naród niemiecki na daleką przyszłość i odebrałoby nam wszędzie sympatię, zwłaszcza, że inne sąsiednie narody musiałyby się liczyć z możliwością, iż w odpowiednim czasie potraktowane zostaną podobnie. Moim zdaniem, musi zostać znaleziony taki sposób rozwiązania kwestii polskiej, ażeby wyżej wskazane polityczne niebezpieczeństwa zostały sprowadzone do możliwie najmniejszych rozmiarów. (…)

(…) Celem niemieckiej polityki ludnościowej na rosyjskim terenie będzie musiało być sprowadzenie liczby urodzin do poziomu leżącego poniżej liczby niemieckiej. To samo zresztą powinno odnosić się także do szczególnie płodnej ludności kaukaskiego terenu, a później częściowo także do Ukrainy. Na razie leży w naszym interesie powiększenie liczby Ukraińców, jako przeciwwagi w stosunku do Rosjan. Nie powinno to jednak doprowadzić do tego, ażeby Ukraińcy zajęli później miejsce Rosjan.

Aby doprowadzić na wschodnich terenach do znośnego dla nas rozmnażania się ludności, jest nagląco konieczne zaniechanie na wschodzie tych wszystkich środków, które zastosowaliśmy w Rzeszy celem podwyższenia liczby urodzin. Na terenach tych musimy świadomie prowadzić negatywną politykę ludnościową. Poprzez środki propagandowe, a w szczególności przez prasę, radio, kino, ulotki, krótkie broszury, odczyty uświadamiające itp. należy stale wpajać w ludność myśl, jak szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci. Powinno się wskazywać koszty, jakie dzieci powodują, na to, co można by zdobyć dla siebie za te wydatki. Można wskazywać na wielkie niebezpieczeństwa dla zdrowia, które mogą grozić kobiecie przy porodzie itp. Obok tej propagandy powinna być prowadzona na wielką skalę propaganda środków zapobiegawczych. Przemysł produkujący tego rodzaju środki musi zostać specjalnie stworzony. Nie może być karalne zachwalanie i rozpowszechnianie środków zapobiegawczych ani też spędzanie płodu. Należy też w pełni popierać powstawanie zakładów dla spędzania płodu. Można wykształcić np. akuszerki lub felczerki w robieniu sztucznych poronień. Im bardziej fachowo będą przeprowadzane poronienia, tym większego zaufania nabierze do nich ludność. Rozumie się samo przez się, że i lekarz musi być upoważniony do robienia tych zabiegów, przy czym nie może tu wchodzić w rachubę uchybienie zawodowej lekarskiej godności. Należy również propagować dobrowolną sterylizację. Nie powinno się zwalczać śmiertelności niemowląt. Nie może mieć miejsca również uświadamianie matek w zakresie pielęgnacji niemowląt i chorób dziecięcych. Trzeba się starać o to, aby wykształcenie rosyjskich lekarzy w tych dziedzinach wiedzy było możliwie jak najmniejsze. Nie wolno popierać domów dziecka itp. instytucji. (…) W każdym razie całkowite biologiczne wyniszczenie Rosjan nie może tak długo leżeć w naszym interesie, jak długo nie jesteśmy sami w stanie zapełnić tego terenu naszymi ludźmi. W przeciwnym bowiem razie, inne narody objęłyby ten obszar, co również nie leżałoby w naszym interesie. Naszym celem przy wprowadzaniu tych środków jest tylko, ażeby Rosjan o tyle osłabić, ażeby nie mogli nas przytłaczać masą swoich ludzi. (…) Nam Niemcom chodzi tylko o to, ażeby naród rosyjski osłabić do tego stopnia, aby nigdy nie był on w stanie zagrażać niemieckiemu przewodnictwu na europejskim terenie. Do tego celu przybliżają nas wyżej wskazane drogi. Należy pamiętać również o tym, że stłoczenie mas ludzkich w miastach fabrycznych jest niewątpliwie najodpowiedniejszym środkiem ograniczenia rozmnażania się ludności. Powyżej omawiana propaganda i uświadamianie da się bowiem w miastach o wiele łatwiej przeprowadzić niż na wsi, zwłaszcza gdy chodzi o rozległe przestrzenie wschodu. (…)”

Omawiany wyżej plan zalecał również, by na roboty przymusowe do Niemiec wywozić przede wszystkim mężczyzn żonatych i kobiety zamężne, gdyż w ten sposób rozbija się rodziny, co wpłynie na zmniejszenie przyrostu naturalnego. Zgodnie z powyższym planem Verordnung (Rozporządzenie) Generalnego Gubernatora Franka z dnia 9 marca 1943 r. wprowadziło pełną niekaralność aborcji dokonywanych przez Polki i przedstawicielki innych „niższych” narodów, zwiększono natomiast kary za aborcję dzieci niemieckich – aż do kary śmierci włącznie.

(Józef Kossecki, Totalna wojna informacyjna XX wieku a II RP, Kielce 1997.)

Paweł Witas pod moim poprzednim artykułem porównał załamanie demograficzne w Polsce do załamania demograficznego w Sierra Leone podczas wojny domowej. Jest to bardzo trafne porównanie. W istocie przeciw Polsce i Polakom jest prowadzona wojna, tyle że to wojna IV generacji, prowadzona metodami informacyjnymi. Plan Himmlera stosuje się obecnie w Polsce, choć niektóre z metod mają zmodyfikowaną formę, zgodnie z duchem czasu. Dziś już nie trzeba wysyłać ludzi na przymusowe roboty, sami się wysłali pod przymusem ekonomicznym, nie trzeba było do tego przymusu prawnego. Nasi przywódcy jeszcze do tego zachęcali. Wyjechali oczywiście ludzie, którzy mogliby mieć dzieci w Polsce.
Propaganda antynatalistyczna jest w Polsce prowadzona na wielką skalę, wystarczy włączyć choćby onet.pl, albo gazeta.pl codziennie znajdzie się tam artykuł jak to fajnie być singlem, albo, że naturalna dla ludzi jest rozwiązłość płciowa i jak to człowiek jest naturalnie uwarunkowany do częstej zmiany partnerów. Oczywiście „dowody naukowe” są dobierane odpowiednio. Polityka prorodzinna w Polsce to fikcja, każdy, kto ma dziecko, o tym wie. Odliczenia podatkowe w wysokości ok.1200zł na dziecko to ponury żart. Dziś już się nie wskazuje na koszty, jakie przynosi wychowanie dzieci, dzisiaj te koszty się generuje. Likwidacja służby zdrowia, również idzie zgodnie z planem Himlera, co pokazywałem na wykresach w poprzednim artykule. Aborcja w Polsce jest legalna, chociaż obwarowana innymi przepisami. Nasi sejmowi neonaziści przebierają nóżkami, żeby wprowadzić pełną legalizację aborcji, jak na razie to im się nie udaję. Robią to oczywiście w imię wolności kobiety itd. Myśląc w ten sposób można wysnuć wniosek, że Hitler był dobroczyńcą Polek i katem dla Niemek. Oczywiście aborcja odbija się też na zdrowiu fizycznym jak i psychicznym kobiet, które ją przeprowadziły, co dodatkowo osłabia naród.

Hitler - aborcja dla polek

Sama koncepcja przeludnienia wywodzi się od anglikańskiego pastora Tomasza Maltusa, który to wymyślił, że duża liczba ludności prowadzi do biedy.  Co ciekawe jego idee zostały wyeksportowane do Francji, co doprowadziło do jej upadku, natomiast nie były rozpowszechniane w Anglii. Maltus był finansowany przez Kompanie Wschodnioindyjską. Dziś maltuzjanizm ubiera się również w szaty ekologii.
W Polsce pierwszy atak nastąpił już w latach 50tych, kiedy to kraje zachodnie zorientowały się, że w krajach komunistycznych rodzi się więcej dzieci niż w krajach kapitalistycznych. Na konferencji w Genewie 18-23 lipca 1955 roku państwa zachodnie przekonały Chruszczowa do ograniczenia przyrostu naturalnego i w ZSRR oraz we wszystkich krajach komunistycznych ( z wyjątkiem NRD i CHRL, widać, które kraje prowadziły niezależną politykę) wprowadzono ustawy legalizujące aborcję. Oczywiście nastąpił spadek dzietności kobiet. W Polsce ekipa Gierka zorientowała się, o co chodzi i odwróciła trend. Dopiero ekipa Jaruzelskiego doprowadziła do kolejnego odwrócenia trendu, spadek trwa do dziś. Za to powinno się atakować Jaruzelskiego, jako mordercę Polaków, nie za stan wojenny.

Ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej

Trendy demograficzne wykazują się dużą bezwładnością, nie da się nagle sprawić, by kobiety miały więcej dzieci. Jest to proces powolny. Żeby podnieść w Polsce dzietność kobiet powyżej 2.1 (prosta zastępowalność pokoleń), trzeba długich lat. Kobiety z wyżu demograficznego, które nam miały urodzić pokolenia nowych Polaków, już tego nie zrobią, bo za niedługo będą za stare. Widać to na piramidzie demograficznej. Te straty są nie do odrobienia.

Ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej

Wszystkie te działania to ludobójstwo, tyle, że stosuje się „miękkie” metody.
Do języka prawnego  termin ludobójstwo wszedł za sprawą Konwencji ONZ w sprawie Zapobiegania i Karania Zbrodni Ludobójstwa podpisanej 9 grudnia 1948, której wstępny projekt był współtworzony przez Lemkina.

Artykuł II Konwencji definiuje ludobójstwo jako czyn „dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych, jako takich:

a) zabójstwo członków grupy

b) spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy

c) rozmyślne stworzenie dla członków grupy warunków życia, obliczonych na spowodowanie ich całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego

d) stosowanie środków, które mają na celu wstrzymanie urodzin w obrębie grupy

e) przymusowe przekazywanie dzieci członków grupy do innej grupy.”

Ludobójstwo – Wikipedia

Jak widzimy działania prowadzone w Polsce spełniają postulaty definicyjne ludobójstwa. Ludzie, którzy prowadzą taką politykę, to wg prawa międzynarodowego zbrodniarze. Ograniczenie liczby urodzin dzieci w Polsce prowadzi w dłuższym okresie czasu do likwidacji narodu polskiego. Wszyscy politycy, którzy są zwolennikami aborcji i chcą ją w Polsce wprowadzić to po prostu Kryptoneonaziści. Nie gówniarze, którzy zamawiają 5 piw, to są wybryki nieświadomych szczeniaków. Prawdziwymi nazistami są ludzie, którzy wprowadzają w Polsce plan Himlera, ludzie, którzy prowadzą do wyniszczenia narodu polskiego metodami hitlerowskimi.Nasi przywódcy nie mają programu sterowania demograficznego, dlatego został im narzucony obcy program, który nas prowadzi do katastrofy. Ostatnio zorientowali się chyba, co się dzieje i są próby poprawy sytuacji (wydłużenie urlopów macierzyńskich, przedszkola za złotówkę). Niestety strat, które nam zadano już nie zdołamy odrobić. Co ciekawe, Polki rodzą dzieci bardzo chętnie, tyle, że nie w Polsce. Jak donosi Interia.pl:

Jak wynika z najnowszego raportu “Polska w Europie: przyszłość demograficzna” – matki pochodzące z Polski rodzą w Wielkiej Brytanii najwięcej dzieci spośród wszystkich imigrantek. Więcej nawet niż kobiety z Indii, Pakistanu czy Bangladeszu.

To oznacza, że moglibyśmy być najliczniejszym narodem w Europie, dzięki „naszym elitom” jesteśmy w czołówce wyścigu na cmentarz. W tym samym artykule jest podane, że na 223 kraje jesteśmy na 209 pozycji, jeśli chodzi o liczbę narodzin dzieci. To powinien być akt oskarżenia dla wszystkich ekip rządzących w Polsce od Jaruzelskiego włącznie.

Eugenika – w imię postępu